wtorek, 13 października 2015

po dłuższym czasie...

Na początku tego posta, chciałbym przeprosić, że tak dług się nie odzywałem. Niestety nie obiecuję poprawy, bo raczej to się nie zmieni. Staram się nie  myśleć o fobii a skupić się na rzeczach dnia codziennego.. Generalnie co tam u mnie.. przez dłuższy czas znowu byłem bezrobotny.. kilka miesięcy temu dostałem małe finanse na rozkręcenie firmy od teraźniejszego współnika, także założyłem własną działalność. Jak na razie jest cienko, bo nie miałem ani jednej sprzedaży.. Ale mam dużo potencjalnych klientów więc jest nadzieja, że w najbliższym czasie coś się ruszy :)
Po ostatnich zmaganiach dalej jestem na lekach, niestety po problemach w poprzedniej pracy miałem nawrót depresji.. aktualnie znowu schodzę z leków, ale nawet nieźle się trzymam. Czasami zauważam u siebie lęki przed dzwonieniem do klienta, ale generalnie jest znaczna poprawa.
Chciałbym, aby ludzie, którzy męczą się życiem z fobią społeczną, mieli nadzieję na lepsze i walczyli z większym zaangażowaniem niż ja. Ja wcale nie poświęcałem się bardziej niż inni, którzy próbują coś z tym robić, a mimo tego, że ciągle narzekam na sytuację finansową, to poszedłem w dobrym kierunku i jest ogromna różnica w porównaniu z tym co było kiedyś. Jak widać, człowiek z fobią jest w stanie założyć firmę normalnie funkcjonować każdego dnia.
Chciałbym w tym miejscu podziękować wszystkim, którzy przez cały ten czas czytali tego bloga, komentowali, a nawet wysyłali maila. Dziękuję Wam za wsparcie. Życzę wszystkiego dobrego i postępów w zwalczaniu fobii. Jeśli poszukujecie rady, piszcie śmiało. Może nie prędko,  ale na pewno odpiszę.

Pozdrawiam ciepło!