sobota, 15 czerwca 2013

sprostowanie ;p

Słuchajcie, chciałbym poruszyć ponownie temat z poprzedniego posta. Mam teraz trochę mieszane uczucia. W tym tygodniu postarałem się o to, żeby moje kontakty z tą koleżanką się polepszyły i chyba się udało. Myślę teraz sobie, że może faktycznie przez fobię, biorę niektóre rzeczy za bardzo do siebie. Ona nie zgadza się z wieloma rzeczami, za które ja jestem odpowiedzialny. Np. nie podoba jej się grafika itp. ale może po prostu ma zupełnie inny gust niż ja. Zauważyłem też, że jest nerwowa i chyba "broni się" podniesionym głosem, w momencie jak czegoś nie wie, a powinna. Taki system samoobrony :P Sam już nie wiem jak to jest na prawdę, ale dobrze ktoś napisał w komentarzach, żeby robić swoje i nie przejmować się takimi rzeczami..
Z nowości mogę Wam jeszcze napisać, że znowu przeżyłem spory stres, bo zabrakło mi leków.. Pani psychiatra, do której chodziłem jest wyrozumiała i wiem, że przepisałaby mi leki bez żadnych opłat. Natomiast bałem się kobiety z recepcji, która już kiedyś robiła mi problemy.. No ale nie miałem wyjścia, bo na prawdę sytuacja finansowa nie pozwala mi na wizytę płatną. Poszedłem, więc z prośbą o receptę. Moje obawy się sprawdziły. Pani z recepcji zaczęła robić mi problemy... Udało się jednak porozmawiać z panią psychiatrą. Wytłumaczyłem swoją sytuację i umówiłem się na wtorek. Pani psychiatra akurat ma darmowe próbki leków, więc nie będę musiał płacić ani za wizytę, ani za leki :)

środa, 5 czerwca 2013

Nie może być zbyt kolorowo...

Witajcie. Chciałbym dzisiaj podzielić się z Wami jedną sprawą. A w zasadzie to chyba bardziej doradzić... Mam w biurze pewną koleżankę... Od pewnego momentu nurtuje mnie jeden problem. Przez cały ten czas myślałem, że może myślę błędnie.. Że moje odczucia spowodowane są fobią społeczną. Chciałem podzielić się tym z panią psycholog, ale ze względów finansowych ciągle odkładam terapię.
No dobra ale do rzeczy... Wiem, że wiele rzeczy biorę za bardzo do siebie, że odbieram coś zbyt personalnie. Myślę, że to problem każdego człowieka z fobią społeczną. Dlatego też starałem się hamować emocje i swoje myślenie. Dzisiaj niestety nie wytrzymałem i miałem sprzeczkę z koleżanką z biura. Ona również jest nowa. Przyszła około 2 tygodnie po mnie. Po kilku dniach jej pracy nabrałem wrażenia, że stara się mnie trochę ośmieszyć w oczach szefa. Stara się pokazać w jakiś sposób, że jestem gorszy od niej. Dziwiło mnie to postępowanie, bo jeszcze nigdy się nie spotkałem z takim "wyścigiem szczurów".. No ale pomyślałem, że może ma taki sposób bycia, którego ja nie rozumiem.