Po ostatnich zmaganiach dalej jestem na lekach, niestety po problemach w poprzedniej pracy miałem nawrót depresji.. aktualnie znowu schodzę z leków, ale nawet nieźle się trzymam. Czasami zauważam u siebie lęki przed dzwonieniem do klienta, ale generalnie jest znaczna poprawa.
Chciałbym, aby ludzie, którzy męczą się życiem z fobią społeczną, mieli nadzieję na lepsze i walczyli z większym zaangażowaniem niż ja. Ja wcale nie poświęcałem się bardziej niż inni, którzy próbują coś z tym robić, a mimo tego, że ciągle narzekam na sytuację finansową, to poszedłem w dobrym kierunku i jest ogromna różnica w porównaniu z tym co było kiedyś. Jak widać, człowiek z fobią jest w stanie założyć firmę normalnie funkcjonować każdego dnia.
Chciałbym w tym miejscu podziękować wszystkim, którzy przez cały ten czas czytali tego bloga, komentowali, a nawet wysyłali maila. Dziękuję Wam za wsparcie. Życzę wszystkiego dobrego i postępów w zwalczaniu fobii. Jeśli poszukujecie rady, piszcie śmiało. Może nie prędko, ale na pewno odpiszę.
Pozdrawiam ciepło!