środa, 5 czerwca 2013

Nie może być zbyt kolorowo...

Witajcie. Chciałbym dzisiaj podzielić się z Wami jedną sprawą. A w zasadzie to chyba bardziej doradzić... Mam w biurze pewną koleżankę... Od pewnego momentu nurtuje mnie jeden problem. Przez cały ten czas myślałem, że może myślę błędnie.. Że moje odczucia spowodowane są fobią społeczną. Chciałem podzielić się tym z panią psycholog, ale ze względów finansowych ciągle odkładam terapię.
No dobra ale do rzeczy... Wiem, że wiele rzeczy biorę za bardzo do siebie, że odbieram coś zbyt personalnie. Myślę, że to problem każdego człowieka z fobią społeczną. Dlatego też starałem się hamować emocje i swoje myślenie. Dzisiaj niestety nie wytrzymałem i miałem sprzeczkę z koleżanką z biura. Ona również jest nowa. Przyszła około 2 tygodnie po mnie. Po kilku dniach jej pracy nabrałem wrażenia, że stara się mnie trochę ośmieszyć w oczach szefa. Stara się pokazać w jakiś sposób, że jestem gorszy od niej. Dziwiło mnie to postępowanie, bo jeszcze nigdy się nie spotkałem z takim "wyścigiem szczurów".. No ale pomyślałem, że może ma taki sposób bycia, którego ja nie rozumiem.
Robiłem swoje i się jej nie czepiałem. Ona ma takie samo stanowisko więc nie mam podstaw, żeby zwracać jej uwagę. Co innego gdyby była pode mną... Tworzymy zespół. Nasza praca się wypełnia. Przykładowo, szef kazał zrobić jej tłumaczenia potrzebne do oferty. Ja miałem przygotować oferty. Ona te tłumaczenia zrobiła za pomocą translatora na zasadzie kopiuj-wklej. Nawet ich nie przeczytała. Jak się domyślacie, było bardzo dużo do poprawy. Ok. Poprawiłem za nią i zrobiłem ofertę. Zwróciłem jej grzecznie uwagę i tyle. Zauważyłem, że ona codziennie odwala pracę. No ale co mi do tego.. Ja nie jestem pracodawcą. Jednak dzisiaj była podobna sytuacja. Zdenerwowałem się, bo potrzebowałem konkretnych informacji, a dostałem jakiś plik w Wordzie, którego nie mogłem zrozumieć. Poprosiłem żeby mi wytłumaczyła, a ona zaczęła na mnie krzyczeć. Wyszło na to, że się "pomyliła" i napisała co innego niż powiedziała. Tylko, że jakoś mimo to próbowała mi wmówić, że to moja wina. Nawet po tym jak przyznała się, że zrobiła błąd. Wiem.. Oczywiście każdy ma prawo się pomylić. Z tym, że jakoś jestem pewien, że ona nie wiedziała sama, które informacje są poprawne, i żeby zakończyć rozmowę powiedziała, że w pliku jest błąd. Po tej sytuacji wydaje mi się, że jednak nie koniecznie to wszystko jest związane z fobią... Chyba jednak jest to osoba, która faktycznie chce mnie źle pokazać w oczach szefa. Przy czym ja widzę jak ona pracuje i wierzcie mi, że gdybym ja był jej pracodawcą, to już dawno bym ją zwolnił. Teraz nie wiem co robić.. Ona jest na równi ze mną więc nie mogę jej opieprzyć. Chciałbym, żeby szef to zauważył to jak ona odwala obowiązki, ale przecież nie mogę na nią donieść. Chciałbym, żeby szef sam to zauważył, albo żeby zapytał mnie o zdanie. Wtedy mógłbym go jakoś nakierować. Ale tak to nie wypada mi donosić. Nie jest to na miejscu. Do tego sam wyszedł bym na donosiciela.. Nie bardzo wiem co robić.. Boję się również, że ona dopnie swojego i ośmieszy mnie w oczach szefa do tego stopnia, że on będzie miał mnie za złego pracownika... Bardzo proszę o opinie i rady.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

masz fajna prace,wiec zrob wszystko zeby ja zatrzymac. ale donoszenie na innych to chyba nie dobry pmysl. jak masz mozliwosc to pozycz na ta godzine terapii i poradz sie pani psycholog.
nie wszystko jest zwiazane z fobia -
jest wiele nierzyczliwych ludzi niestety hej

Anonimowy pisze...

Jest takie przysłowie: "baby to *uje".

Anonimowy pisze...

Rób swoje jak najlepiej potrafisz, żeby szef nie miał do Ciebie zastrzeżeń. Nie daj się tej dziewczynie zepchnąć na pozycję słabszego, jeżeli popełniła błąd mów jej o tym dobitnie i nie daj zwalić winy na siebie. I na Boga, nie poprawiaj jej błędów! Jak coś schrzaniła, to niech to poprawi. Mi kiedyś poradzono, żeby od razu w nowej grupie stawiać siebie na pozycji lidera (pewność siebie i grzeczna acz konsekwentne wytykanie błędów innym). Jeżeli sam siebie ustawisz na pozycji lidera, w końcu grupa zacznie Cię tak odbierać. Taką taktykę chyba właśnie przyjęła ta dziewczyna ;)