Na samym początku chciałbym Was bardzo przeprosić za tę długą przerwę. Problem finansowy, który opisałem w poprzednich postach ciągnął się aż do teraz. W tym tygodniu nastąpił przełom :) dostałem trzy zaległe pensje i wreszcie wychodzę na prostą. Moja firma była już bardzo blisko bankructwa.. Wyobrażałem sobie, że będę musiał ponownie przechodzić przez rozmowy kwalifikacyjne, co w sumie nie jest aż takie straszne. Ale najgorsze, że pracy nie znalazłbym z dnia na dzień, a poza tym bardzo lubię moją aktualną pracę.
Na szczęście wszystko się poukładało. Nigdy nie spodziewałbym się, że uda mi się poradzić z taką sytuacją. Widziałem efekty terapii i leków.
Co do mojej koleżanki z pracy... Słuchajcie, okazało się, że moje przeczucia były prawdziwe, i wcale nie było tu wpływu fobii społecznej. Przez cały ten ciężki okres, bardzo pomagałem szefowi. Dzięki temu zaprzyjaźniliśmy się. Wyszły na jaw wszystkie kłamstwa jakie przez ten okres, koleżanka wciskała mi i szefowi. W dużym stopniu problemy finansowe firmy, były spowodowane jej zachowaniem.. Straciliśmy wielu klientów przez jej niepoważne podejście do pracy. Nigdy jeszcze nie znałem takiej osoby... Szef opowiadał mi, jak wszystkie niepowodzenia zwalała na mnie.
Najśmieszniejsze jest to, że jej umowa próbna skończyła się, i szef nie chciał jej przedłużać. Ale okazało się, że "koleżanka" jest w ciąży, więc pracodawca ma przymus przedłużenia umowy.
Szef i tak chce jej pomóc (mimo tego jak się zachowywała), ale ona dalej stwarza problemy. Nie chcę Was tym zanudzać. W każdym razie wszystko zaczyna się wyprostowywać. Postaram się jak najszybciej odpowiedzieć na wiadomości prywatne :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz