niedziela, 23 grudnia 2012

Świąteczne życzenia

Chciałbym życzyć Wam Zdrowych i Pogodnych Świąt spędzonych w miłej atmosferze. Oczywiście bez lęków i stresów :) A w Nowym Roku dużo siły i wytrwałości do walki z fobią społeczną  :)

piątek, 21 grudnia 2012

Kolejna porcja terapii poznawczo-behawioralnej :)

Witam serdecznie :) Przepraszam za tak długie milczenie. We wtorek miałem kolejną wizytę u pani psycholog, ale dopiero teraz zdobyłem trochę siły, żeby sklecić tego posta. Zaniedbałem też  wiadomości prywatne, ale znowu jestem chory...
A wracając do wizyty u mojej pani psycholog... Wizyta ta była nietypowa :) Trochę gryzły mnie wyrzuty sumienia, że prowadzę bloga bez jej wiedzy. Tym bardziej, że wszystko zaszło o wiele dalej niż się spodziewałem. Mam na myśli ten artykuł w Onecie.
Wiem, że moja terapeutka nie traktuje swojej pracy jedynie w takiej kategorii, ale szczerze chce pomagać innym. Dlatego też odważyłem się z nią o tym porozmawiać. Jej reakcja była dla mnie strasznie podbudowująca i niezwykle miła :) Powiedziała mi, że oczywiście nie ma nic przeciwko, a wręcz uważa to za wspaniałą inicjatywę. Dodatkowo powiedziała, że chętnie podeśle mi jakieś materiały, które mógłbym zamieścić na blogu.
W tym momencie chciałbym jej bardzo gorąco podziękować za wsparcie i pomoc. Chciałbym również podziękować Marcinowi, który odezwał się do mnie w celu przeprowadzenia wywiadu. Efekt mogliście czytać na Onecie :) Dzięki niemu wiele osób dowiedziało się co tak na prawdę im dolega. Teraz łatwiej będzie im podjąć jakieś działania, które poprawią ich życie :)

Oprócz tej kwestii, rozmawiałem z terapeutką na temat pracy. Cały czas wracamy do tego, bo aktualnie jest to mój największy i najpilniejszy problem.

wtorek, 18 grudnia 2012

:)

Chciałbym wszystkim bardzo podziękować za ciepłe komentarze oraz wiadomości prywatne. Mówiąc szczerze to nie myślałem, że po ukazaniu się tego artykułu na onecie będzie aż tak duży odzew. Cieszę się, że mogę w jakiś sposób pomóc innym.
Dzisiaj miałem bardzo męczący dzień i dosłownie padam z nóg. Dlatego też proszę o wyrozumiałość. Jutro rano będę odpisywał na wiadomości oraz komentarze. Jeszcze raz bardzo dziękuję :)

P.S. Osoby, które nie czytały jeszcze artykułu, mogą to zrobić tutaj :)

środa, 12 grudnia 2012

wymuszona przerwa w terapii...

Witajcie :) Niestety mam kiepskie wieści. Rozchorowałem się bardzo. Biorę antybiotyk. Ponoć w 3 dni ma mnie postawić na nogi, ale póki co jestem nieprzytomny, dlatego też musiałem przełożyć wizytę u pani psycholog na przyszły tydzień.
Chciałem Wam bardzo podziękować za udział w ankiecie. Dało mi to do myślenia. Zobaczymy jaki wynik będzie wieczorem, ale póki co nikt nie odpowiedział na tą opcję, której najbardziej się obawiałem :) Myślę, że to ułatwi mi poszukiwanie pracy :)

piątek, 7 grudnia 2012

10 spotkanie z panią psycholog na terapii poznawczo-behawioralnej :)

Okazało się, że moje myśli nie są takie złe jak się spodziewałem :) Odważyłem podzielić się nimi z terapeutką i powiem szczerze, że mnie zaskoczyła. Była bardzo miła i wyrozumiała. Powiedziała, że takie natrętne myśli są jak najbardziej normalne i żebym się tak nie przejmował, bo pacjenci mają o wiele gorsze wyobrażenia, np że mordują rodziców. Oczywiście żaden z nich tego nie zrobił. To tylko mózg płata nam figle. Niektórzy z fobią społeczną cierpią na nerwicę natręctw i mają tych myśli znacznie więcej. Ja na szczęście, chyba jej nie mam.
Dowiedziałem się od terapeutki, że takie dziwne myśli (jak w moim przypadku) są zazwyczaj spowodowane ogromnym lękiem, który tak na prawdę dotyczy zupełnie innej sytuacji. Boimy się czegoś do tego stopnia, że staramy się o tym w ogóle nie myśleć. Wtedy mózg robi nam psikusa. Skoro mamy w sobie lęk i nie myślimy o tej stresującej sytuacji, to ten lęk "uwalnia się" w inny sposób.
Na przykładzie mojej skomplikowanej osoby :D wygląda to tak:

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Wizyta u psychiatry i kolejne informacje o fobii społecznej

Wiem wiem... Psychiatra brzmi strasznie ;p Ja chyba jednak dobrze trafiłem, bo swoje wizyty u psychiatry wspominam bardzo dobrze. No, poza tą pamiętną z NFZ'u (wiadomo jak to zazwyczaj z tą darmową służbą zdrowia).
Co jakiś czas muszę zgłosić się do psychiatry, ponieważ biorę antydepresanty i po prostu potrzebuję recepty ;) Ostatnio jednak, oprócz tego postanowiłem zapytać o jeden nurtujący mnie problem. Jest to dla mnie bardzo wstydliwa kwestia, ale postanowiłem ją opisać, ponieważ większość ludzi cierpiących na fobię społeczną posiada również zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne. Możecie poczytać o tym więcej tutaj.
Wcześniej nie zdawałem sobie sprawy z tego problemu. Jedak w trakcie terapii zacząłem dokładnie przyglądać się sobie i swoim myślom. Ku mojemu przerażeniu zauważyłem, że mam myśli dotyczące zranienia siebie lub bliskiej osoby. Jest mi wstyd o tym mówić i pisać, ponieważ wiem, że jestem osobą bardzo wrażliwą. Nigdy w życiu nie chciałbym zranić nikogo, ani psychicznie, ani fizycznie. Nienawidzę przemocy oraz widoku krwi. Nie potrafię oglądać ludzkiego cierpienia, ponieważ serce mi pęka i łzy same się cisną. Dlatego też unikam jak ognia horrorów, thrillerów itd. Nawet jeśli są bardzo wciągające i ciekawe to uciekam od tego jak najdalej.