Witajcie :) Chciałem dzisiaj opisać Wam moje pierwsze wrażenia i przy okazji odpowiedzieć na komentarze i wiadomości. W środę praktycznie cały dzień konfigurowałem laptopa służbowego. W czwartek zaczęła się prawdziwa praca i muszę przyznać, że byłem bardzo zestresowany. Trzy dni z rzędu miałem migrenę. Poczułem się znowu jak na studiach... Wczoraj rano udało mi się jednak nastawić trochę inaczej. Wzbudziłem w sobie trochę emocji.. Podszedłem do obowiązków bardziej agresywnie i zdecydowanie. Dzięki temu nabrałem odwagi i udało mi się załatwić całkiem sporo rzeczy. Praca polega na wyszukiwaniu najlepszej oferty, czyli polega głównie na dzwonieniu i pisaniu maili. Ktoś się pytał jaki zarobek :) Na początek dostałem 2000 do ręki więc uważam, że jest dobrze :) W czwartek kiepsko mi szło załatwianie spraw. Byłem mało stanowczy i zdecydowany. Jest już coraz lepiej, ale będę chciał w tym tygodniu spotkać się z Panią psycholog i omówić moje lęki. Chciałbym poczuć się bardziej komfortowo i chciałbym być bardziej pewny siebie. Niestety ciągle włącza mi się takie myślenie: czy szef jest ze mnie zadowolony? czemu wybrał akurat mnie? co myśli na mój temat?
Wiem.. powinienem to olać i po prostu starać się jak najlepiej wykonywać swoją pracę. Jednak ciężko mi tak po prostu o tym nie myśleć :P Wiem, że nie mówię płynnie po angielsku, zwłaszcza jeśli chodzi o język biznesowy. Do tego boję się, że szef widząc moje CV wyobraził sobie, że będę o wiele lepiej pracował. No zobaczymy jak to się potoczy...
Ktoś pytał mnie jak rozdawać CV po sklepach itd. Moim zdaniem najlepiej jest poprosić kierownika i dać jemu CV, dlatego że zwykły pracownik zazwyczaj tego CV nie przekaże. Ja jednak zazwyczaj dawałem pracownikowi, bo jakoś nie miałem odwagi prosić pracownika...
Chciałbym również dać kilka wskazówek dla osób, które aktualnie również szukają pracy. W moim przypadku poskutkowało jak sam dodałem ogłoszenie na gumtree, że szukam pracy. Opisałem tam kilka szczegółów o sobie. Odzew był kiepski, ale był i widać się opłacało :) Generalnie mam kiepskie odczucia co do gumtree. Nie chcę tutaj tworzyć jakichś teorii spiskowych, ale wydaje mi się, że jakieś 70% tych ogłoszeń jest lewych. Tzn. jest trochę firm, które w ten sposób pozyskują dane osobowe, telefony i maile. Wydaje mi się jednak, że w dużym stopniu ogłoszenia te są dodawane tylko po to żeby stworzyć sztuczny ruch na tej witrynie. Wiadomo, jeśli jest dużo ogłoszeń, to jest więcej odbiorców, którzy je czytają. Dodatkowo, aby wyróżnić swoje ogłoszenie spośród gąszczu innych, trzeba za to zapłacić. Może się mylę, ale pomyślałem, że to całkiem realne. A wpadłem na to, gdy trafiłem na ogłoszenie, na którym oferowano pracę w domu. Po przesłaniu mi szczegółów okazało się, że praca polega na dodawaniu ogłoszeń na portalach ogłoszeniowych (w ilości około 1000 dziennie). Nie było napisane do jakiego portalu i nie twierdzę, że akurat chodziło o gumtree, ale dało mi to trochę do myślenia. Sugeruję jednak skupić się na innych portalach i jeśli w jakimś ogłoszeniu wymagają CV w języku angielskim to uważam, że warto je wysłać, nawet jeśli ktoś dobrze nie mówi po angielsku. Dlatego, że nie zawsze wymagają angielskiego na wysokim poziomie, a jednak znacznie mniej ludzi odpowiada na tego typu ogłoszenia. W tym tygodniu postaram się porozmawiać z panią psycholog i opisać Wam problemy, które aktualnie męczą mnie w pracy. Może ktoś z Was będzie miał podobnie i te informacje okażą się pomocne.
Pozdrawiam Was serdecznie :) i jeszcze raz dziękuję za wsparcie, którym mnie wcześniej obdażyliście :)
1 komentarz:
tez mam takie myslenie co szef mysli o mnie, czy jestem dosc dobra w pracy, choc nawet wiem ze niezle sobie radze, to kazdego dnia ide do pracy z mysla ze moze to byc moj ostatni dzien a jutro wezma na moje miejsce kogos innego.
Brak pewnosci siebie, ale mozna sie tego nauczyc.
Prześlij komentarz