Nareszcie jakiś większy postęp :) W tym tygodniu znowu miałem kilka telefonów odnośnie pracy. Poszedłem na jedną rozmowę kwalifikacyjną. Nie wiem jakim cudem, ale udało mi się pójść totalnie na luzie. To chyba była najdłuższa rozmowa w mojej karierze :p ale wypadła pozytywnie. W przyszłym tygodniu zaczynam szkolenie. Praca to niestety call center, ale zaproponowali mi nawet niezłe warunki. Poza tym trzeba wreszcie zrobić ten krok do przodu :) Ucieszyłem się bardzo, bo sytuacja finansowa jest już bardzo cienka. Na szczęście dostałem też propozycję od znajomego, żeby dorobić. Siedzę już kilka dni i tłumaczę tekst z języka angielskiego na polski. Także przynajmniej do momentu rozpoczęcia szkolenia mogę sobie troszkę dorobić :)
Oczywiście, kiedy dowiedziałem się, że dostałem pracę, ucieszyłem się, ale miałem również obawy. Czy sobie poradzę? Czy dam sobie radę z niemiłymi rozmówcami? Jak nawiązać pierwszy kontakt z innymi pracownikami? Dzięki pani psycholog udało się w dużym stopniu rozwiać te obawy. Teraz jestem nakręcony pozytywnie. Mam nadzieję, że dam sobie radę. Trzymajcie za mnie kciuki ;)
Założę się, że na następnym spotkaniu z panią psycholog będzie dużo kwestii do omówienia ;p
Jeśli chodzi o niemiłe osoby, to póki co nie udało mi się przetestować metod opisanych we wcześniejszych postach. Wyobraziłem sobie kilka sytuacji z przeszłości i to jak bym się teraz w nich zachował. Zrobiło mi się lepiej ;) Jak tylko uda mi się przetestować to w życiu to oczywiście Wam opiszę ;)
Postaram się opisywać wszystko na bieżąco! :)
2 komentarze:
Gratuluję i bardzo się cieszę, nie zaglądałam na twojego bloga z miesiąc i widzę, że robisz wielkie postępy..ja też tak chce!!:D Pozdrawiam Gosia
Możesz być z siebie dumny. Wszystkiego dobrego w nowej pracy. Pozdrawiam
Prześlij komentarz