wtorek, 12 marca 2013

jest poprawa :)

Witajcie :) Wreszcie udało mi się dojść do siebie. Trochę to trwało... Wczoraj było już normalnie :) Chyba dlatego, że zgodnie z radami pani psycholog zająłem się przyjemnymi rzeczami, żeby wyjść z tego negatywnego myślenia. Razem z dziewczyną przyszedł nam do głowy pomysł na fajną stronę internetową i zająłem się tym projektem :p W przerwie oczywiście wysyłałem CV, ale już nie w takiej ilości jak kiedyś. No ale to dopiero rozgrzewka :) Postaram się szybko rozkręcić... W międzyczasie pomyślałem sobie, że warto byłoby zamieścić trochę materiałów, które dostałem od pani psycholog (bardzo za nie dziękuję). Dzisiaj tak na szybko przygotowałem jeden schemat. W najbliższym czasie wrzucę tego trochę więcej :) No ale dzisiaj do obejrzenia model poznawczy fobii społecznej. Zapewne każdy odczuwa coś na ten wzór. Nie u każdego wygląda to tak samo. Ja np. bardziej boję się opinii danej osoby niż tego że zostanę wyśmiany. Warto jednak spojrzeć :) Po kliknięciu obrazek się powiększy i będzie bardziej czytelny :)


5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Ja też mam fobie społeczną i dlatego mam do ciebie takie pytanie. Czytałam w poprzednich twoich notkach, że starałeś sie o prace w call center i właśnie ja też tak myśle, ze to jest fajna praca aby pokonać swoją fobie społeczną. Tylko jak wszędzie czytałam ogłoszenia to oni poszukują kogoś kto jest komunikatywny. Myśle ze to przecież w tej pracy jest najważniejsze a wiadomo że osoby które cierpią na tą przypadłość nie są zbyt komunikatywne. Dlatego właśnie mnie ciekawi jak to było z tobą, czy ty może mimo swojej fobii jesteś jednak komunikatywny (ale chyba nie) czy np w swoim cv napisałeś że jesteś komunikatywny mimo ze nie jesteś. Albo jak np na rozmowie kwalifikacyjnej pytali sie ciebie czy masz właśnie taką ceche to co odpowiedziałeś? (jeśli w ogóle pytali)
Widzisz właśnie bardzo mnie to ciekawi, bo ja chciałabym nawet spróbować, myśle, ze to by mi pomogło sie bardziej otworzyć, stać sie bardziej komunikatywną. Jednak właśnie dlatego że tej cechy nie posiadam, jestem raczej małomówna wydaje mi sie, że jestem skreślona i sie do tej pracy kompletnie nie nadaje i nie mam nawet co próbować.

Anonimowy pisze...

Ja nie mam problemu z rozmową kwalifikacyjną. Bo nie dochodzę do niej. Nie wysyłam CV bo i tak wiem, że mnie odrzucą, a gdyby jakimś cudem nie odrzucili, to i tak polegnę na rozmowie kwalifikacyjej. ehh Pozdrawiam X. alkoholik i fobik

tatiasza pisze...

Polecam rowniez ksiazke : Richard Stern - "Fobia"

Oli :) pisze...

hej :) no wiesz ja jakieś 3 miesiące temu nie odważyłbym się pójść na rozmowę kwalifikacyjną. Zawsze panicznie się tego bałem, ale terapia wpłynęła na mnie tak pozytywni, że na ostatniej rozmowie nie odczuwałem wcale stresu :) Tobie również się uda tylko pracuj nad sobą i nie poddawaj się :)
Pozdrawiam serdecznie

Oli :) pisze...

Hej :)
Jak na początku szukałem pracy to unikałem call center jak ognia :p stwierdziłem, że od razu byłby to rzut na głęboką wodę. Później jednak doszedłem do wniosku, że ciężko będzie mi znaleźć inną pracę i chyba nie mam wyjścia. Rozmawiałem ze znajomymi, którzy pracowali w call center i podobno nie jest tak źle. Myślę, że warto spróbować, ale my fobicy chyba musimy być troszkę bardziej wybredni. Tzn. wydaje mi się, że warto dowiedzieć się czy to sprzedaż i jeśli tak to jaki produkt będzie się sprzedawać, bo ja np. nie chciałbym wciskać ludziom jakiegoś bubla. Pomyślałem, że mógłbym pójść do call center telewizji cyfrowej, bo z tego ludzie zazwyczaj są zadowoleni :P Tzn. moim zdaniem lepiej sprzedawać to niż jakieś nieznane ludziom przedmioty. Ja też jak patrzyłem na ogłoszenia to odstraszało mnie, gdy w wymaganiach było "komunikatywny", ale chyba pomogły mi te wszystkie doświadczenia, które ostatnio miałem i teraz jakoś się tego nie boję :) W CV nie napisałem, że jestem komunikatywny, a na rozmowie kwalifikacyjnej pytali o inne rzeczy, choć podobne. Musiałem przeprowadzić taką próbną rozmowę z klientem i co dziwne udało mi się dobrze wypaść :P Najważniejsze to właśnie przełamać lęk i pójść na rozmowę na luzie. Wiem, że to strasznie trudne... Ja nie wierzyłem, że kiedykolwiek mi się to uda, ale wystarczyło kilka wcześniejszych doświadczeń i się udało :) Trzymam kciuki. Pisz śmiało jeśli chcesz jeszcze o coś zapytać :) Pozdrawiam ciepło