Dziękuję za miłe komentarze. Pomogły mi się troszkę podbudować :) Byłem wczoraj na kolejnej wizycie u terapeutki. Rozmowa z panią psycholog również mi pomogła. Nie będę dzisiaj pisał o tej wizycie, ponieważ chyba tak naprawdę informacje z niej wyciągnięte nie będą nikomu przydatne oprócz mnie. A to dlatego, że razem z terapeutką omawiałem swoje CV oraz ogłoszenia o pracę. Przymierzam się również do odbycia rozmowy kwalifikacyjnej. Zadanie do następnej wizyty: odpowiedzieć na kilka ogłoszeń oraz telefon w celu uzyskania dokładnych informacji dotyczących pracy. To będzie dla mnie niezwykle trudne zadanie ;p ale mam nadzieję, że jakoś mu sprostam.
Witam serdecznie na moim blogu poświęconemu fobii społecznej. Poniżej znajdziesz informacje na jej temat oraz sprawozdanie z terapii poznawczo-behawioralnej, której podjąłem się w ramach leczenia. Mam nadzieję, że informacje zawarte na tej stronie będą dla Ciebie przydatne. Zapraszam również do komentowania :)
piątek, 30 listopada 2012
wtorek, 27 listopada 2012
ciężkie chwile...
Na początku chciałem przeprosić Was za takie długie milczenie. ostatnio dużo rozmyślam nad swoim życiem, wnioskami z terapii itd. Chyba to intensywne myślenie spowodowało, że od kilku dni nie czuje się najlepiej. Albo inaczej mówiąc... Złapałem doła. Mam nadzieję, że szybko się podniosę i napiszę coś konstruktywnego. Zastanawiam się jednak nad dalszym prowadzeniem bloga, ponieważ odnoszę wrażenie, że nie jest on dla nikogo przydatny. Terapii poznawczo-behawioralnej oczywiście nie przerywam. Dzięki niej uczę się wiele rozwiązań na sytuacje stresujące oraz dowiaduję się prawdy na swój temat. To ta prawda chyba mnie tak zdołowała. Już chyba wiem w czym tkwi sedno tego całego problemu i jakoś to nie daje mi spokoju. Ciągle o tym myślę i nie potrafię się zdystansować. W tym tygodniu będę miał jeszcze spotkanie z panią psycholog. Może ona trochę mnie naprostuje i w jakiś sposób pomoże. Pozdrawiam.
czwartek, 22 listopada 2012
rozważań ciąg dalszy
Jestem po kolejnej wizycie u terapeuty. Wolny czas staram się ciągle poświęcać na stwarzanie sytuacji lękowych i identyfikację myśli. Analizowałem listę błędów myślenia i dochodzę do wniosku, że u mnie najczęściej są to stwierdzenia "powinienem" i "muszę". Teraz pozostaje się tylko pilnować i ewentualnie łapać na tych błędach ;)
Chciałbym na chwilkę wrócić jeszcze do tego, co pisałem wcześniej na temat skupienia uwagi na lęku społecznym. A raczej nie skupianiu na nim uwagi ;) testowałem ponownie tą metodę podczas wykonywania telefonów i odniosłem kolejny sukces. Bałem się tych telefonów, ale dużo mniej niż wcześniej. Do tego, jak już zdecydowałem się wykręcić numer to skupiłem się na telewizorze czy komputerze a nie na telefonowaniu. Bardzo obniżyło to poziom lęku i udało mi się dobrze przeprowadzić te rozmowy.
Analizowałem z terapeutką jeszcze jedną sytuację w komunikacji miejskiej, która mi się przydarzyła. Postanowiłem to opisać, gdyż powyższa metoda również znajdzie tu zastosowanie, a sytuacja jest dosyć często spotykana. Godziny szczytu... Straszny tłok... Stoję sobie przy wejściu z myślą, że niedługo uda mi się stamtąd uciec. Pojazd zatrzymuje się. Wsiadają kolejni ludzie. Pewien starszy Pan wszedł z impetem potrącając chłopaka stojącego obok mnie. Dodatkowo krzyknął do niego z pretensją: "może byś się przesunął a nie stoisz na środku!". Ku mojemu zdziwieniu chłopak mu odpowiedział, i to odpowiedział mu tak, że starszy Pan zamilkł i poszedł dalej. Niestety poziom lęku był u mnie już na tyle duży, że nie byłem w stanie zapamiętać wypowiedzi tego chłopaka. Wiem tylko, że użył tam argumentów dotyczących tłoku i braku miejsca. Dodatkowo powiedział, że należy powiedzieć "przepraszam" a nie wpychać się na siłę.
Chciałbym na chwilkę wrócić jeszcze do tego, co pisałem wcześniej na temat skupienia uwagi na lęku społecznym. A raczej nie skupianiu na nim uwagi ;) testowałem ponownie tą metodę podczas wykonywania telefonów i odniosłem kolejny sukces. Bałem się tych telefonów, ale dużo mniej niż wcześniej. Do tego, jak już zdecydowałem się wykręcić numer to skupiłem się na telewizorze czy komputerze a nie na telefonowaniu. Bardzo obniżyło to poziom lęku i udało mi się dobrze przeprowadzić te rozmowy.
Analizowałem z terapeutką jeszcze jedną sytuację w komunikacji miejskiej, która mi się przydarzyła. Postanowiłem to opisać, gdyż powyższa metoda również znajdzie tu zastosowanie, a sytuacja jest dosyć często spotykana. Godziny szczytu... Straszny tłok... Stoję sobie przy wejściu z myślą, że niedługo uda mi się stamtąd uciec. Pojazd zatrzymuje się. Wsiadają kolejni ludzie. Pewien starszy Pan wszedł z impetem potrącając chłopaka stojącego obok mnie. Dodatkowo krzyknął do niego z pretensją: "może byś się przesunął a nie stoisz na środku!". Ku mojemu zdziwieniu chłopak mu odpowiedział, i to odpowiedział mu tak, że starszy Pan zamilkł i poszedł dalej. Niestety poziom lęku był u mnie już na tyle duży, że nie byłem w stanie zapamiętać wypowiedzi tego chłopaka. Wiem tylko, że użył tam argumentów dotyczących tłoku i braku miejsca. Dodatkowo powiedział, że należy powiedzieć "przepraszam" a nie wpychać się na siłę.
piątek, 16 listopada 2012
kolejna wizyta u terapeutki i kolejne materiały do nauki :)
Ostatnio pisałem troszkę o błędach w myśleniu. Dzisiaj rozszerzę trochę temat. Stworzyłem dodatkową zakładkę, która będzie pomocna w identyfikacji naszych błędów. Sugeruję przeczytać i starać się zrozumieć. Nie jest łatwo, ponieważ wszystkie te definicje są strasznie do siebie podobne. Warto jednak to zrobić i nie przejmować się jeśli nie zapamiętamy wszystkiego. Ważne, żeby mieć świadomość, że istnieją takie błędy w myśleniu. Dzięki temu, w momencie gdy dopadną nas negatywne emocje, strach czy złość możemy złapać się na tym, że myślimy w zły sposób. Świadomość tego pomoże nam bardzo szybko zbić negatywne myśli. Wystarczy użyć racjonalnych argumentów.
Dzisiaj tak króciutko bo brak weny i czasu...
Dzisiaj tak króciutko bo brak weny i czasu...
wtorek, 13 listopada 2012
5 wizyta na terapii u pani psycholog :)
Jestem bardzo zadowolony :) przez te kilka dni udało mi się sprowokować kilka sytuacji lękowych. Dzięki temu miałem sporo materiału do omawiania na spotkaniu z terapeutą. Nie wiem na ile przydadzą Wam się wnioski z tego spotkania, ale postaram się je w miarę ciekawie opisać.
Może to troszkę śmieszne, ale dzisiaj uświadomiłem sobie coś bardzo oczywistego... No ale wytłumaczę to na przykładzie. Ostatnio kiedy czekałem na przystanku i podjechał tramwaj, przyszła mi do głowy taka myśl: "wejdę z tyłu to mniej ludzi mnie zauważy". Może to banalne ale terapeutka zapytała mnie czy jestem pewien, że wchodząc na początku tramwaju zauważy mnie więcej osób, i żebym przy następnej okazji postarał się wsiąść z przodu i zaobserwować co robią ludzie. Bo tak naprawdę to inni, tak samo jak ja, myślą o różnych sprawach. O swoich zmartwieniach, o pracy, albo np. o tym co mają zrobić w domu. Wszystkie ich myśli dotyczą ich własnej osoby. Nie skupiają się na otoczeniu. No i faktycznie... Dzisiaj miałem okazję to zaobserwować. Wsiadłem z przodu... Nawet usiadłem przy samym wejściu. Rozejrzałem się. może jedna osoba przez chwilę spojrzała w moją stronę. A tak to kilka osób oczywiście było zapatrzone w telefony, a większość patrzyła przez okno. Na większości twarzach było widać zamyślenie :)
Może to troszkę śmieszne, ale dzisiaj uświadomiłem sobie coś bardzo oczywistego... No ale wytłumaczę to na przykładzie. Ostatnio kiedy czekałem na przystanku i podjechał tramwaj, przyszła mi do głowy taka myśl: "wejdę z tyłu to mniej ludzi mnie zauważy". Może to banalne ale terapeutka zapytała mnie czy jestem pewien, że wchodząc na początku tramwaju zauważy mnie więcej osób, i żebym przy następnej okazji postarał się wsiąść z przodu i zaobserwować co robią ludzie. Bo tak naprawdę to inni, tak samo jak ja, myślą o różnych sprawach. O swoich zmartwieniach, o pracy, albo np. o tym co mają zrobić w domu. Wszystkie ich myśli dotyczą ich własnej osoby. Nie skupiają się na otoczeniu. No i faktycznie... Dzisiaj miałem okazję to zaobserwować. Wsiadłem z przodu... Nawet usiadłem przy samym wejściu. Rozejrzałem się. może jedna osoba przez chwilę spojrzała w moją stronę. A tak to kilka osób oczywiście było zapatrzone w telefony, a większość patrzyła przez okno. Na większości twarzach było widać zamyślenie :)
piątek, 9 listopada 2012
Wnioski po 4 wizycie u pani psycholog :)
Napisałem wcześniej, że najbardziej optymalna terapia poznawczo-behawioralna jest przy spotkaniach 1 raz w tygodniu. Jednak pani psycholog na moją prośbę zgodziła się przyspieszyć początkową terapię. Wczoraj miałem 4 sesję. W przyszłym tygodniu również mam dwie. Postaram się jak zwykle wszystko na bieżąco opisywać.
Dzisiaj będzie znacznie krócej :) Rozmawiałem z terapeutką na temat objawów fizycznych podczas sytuacji lękowych. Jako, że biorę leki, to objawy te u mnie już nie występują. Bałem się jednak wyjścia do kina, ponieważ miałem tam zawsze bardzo szybkie bicie serca i wrażenie, że zaraz padnę na zawał. Pani psycholog doradziła mi poćwiczyć oddychanie relaksacyjne (oddychanie przeponą). Należy się tego nauczyć i stosować w momentach, gdy stres daje się odczuć fizycznie. Stworzę nową zakładkę o technikach relaksacyjnych i zamieszczę tam jakieś materiały do nauki :)
Oprócz tego dyskutowałem z terapeutką na temat pracy, ale problem ten będziemy omawiać przy następnych spotkaniach, więc opisy zamieszczę później.
A teraz coś bardzo ciekawego. Może część z Was już o tym wiedziała, ale ja nie. Dlatego też pomyślałem, że warto to napisać. Fobia społeczna jest całkowicie uleczalna. To przełamywanie się i stawanie w sytuacjach lękowych ma za zadanie nie tylko nabycie pozytywnego doświadczenia, ale przede wszystkim wychwycenia naszych głęboko zakorzenionych lęków. Stąd ta cała analiza myśli.
Dzisiaj będzie znacznie krócej :) Rozmawiałem z terapeutką na temat objawów fizycznych podczas sytuacji lękowych. Jako, że biorę leki, to objawy te u mnie już nie występują. Bałem się jednak wyjścia do kina, ponieważ miałem tam zawsze bardzo szybkie bicie serca i wrażenie, że zaraz padnę na zawał. Pani psycholog doradziła mi poćwiczyć oddychanie relaksacyjne (oddychanie przeponą). Należy się tego nauczyć i stosować w momentach, gdy stres daje się odczuć fizycznie. Stworzę nową zakładkę o technikach relaksacyjnych i zamieszczę tam jakieś materiały do nauki :)
Oprócz tego dyskutowałem z terapeutką na temat pracy, ale problem ten będziemy omawiać przy następnych spotkaniach, więc opisy zamieszczę później.
A teraz coś bardzo ciekawego. Może część z Was już o tym wiedziała, ale ja nie. Dlatego też pomyślałem, że warto to napisać. Fobia społeczna jest całkowicie uleczalna. To przełamywanie się i stawanie w sytuacjach lękowych ma za zadanie nie tylko nabycie pozytywnego doświadczenia, ale przede wszystkim wychwycenia naszych głęboko zakorzenionych lęków. Stąd ta cała analiza myśli.
środa, 7 listopada 2012
3 wizyta u terapeutki
Ciężko będzie mi streścić to spotkanie u psychologa, ale postaram się jak najlepiej. Oczywiście było podsumowanie sytuacji z dentystą. Dostałem pochwałę ;p i kolejną "pracę domową". Teraz muszę spróbować podejść o coś zapytać (np. pracownika super marketu). Tzn. nie do końca. Nie muszę w 100% tego zrealizować. Tylko spróbować doprowadzić do takiej sytuacji, że chcę się zapytać i jeśli będę odczuwał lęk to zapisać szybko jakie negatywne myśli mam w głowie. Ciężko jest wychwycić te myśli po fakcie. Najłatwiej właśnie w momencie jak się boimy. To jest bardzo ważne, ponieważ pomoże nam zidentyfikować czego tak na prawdę się boimy. Jedni z nas boją się oceny innych, inni że zrobią z siebie głupca itp. Ja boję się chyba po prostu tego, że ta druga osoba będzie dla mnie nie miła. No ale o tym później.
Stając w jakiejkolwiek sytuacji dla nas stresującej, powinniśmy zidentyfikować nasze myśli i je zapisać, żeby później przeanalizować. Każdą sytuację lękową, z której wyszliśmy obronną ręką i jesteśmy z niej zadowoleni dobrze byłoby zapisać sobie na liście sukcesów. To pomoże nam początkowo w walce z fobią społeczną, ponieważ zwiększy naszą pewność siebie. Dodatkowo zdobyte doświadczenie przyda się w kolejnych sytuacjach lękowych. Z czasem musimy podchodzić do coraz trudniejszych sytuacji. Przed każdą z nich musimy odpowiedzieć sobie na kilka pytań:
- czego tak naprawdę się obawiam
- jakie elementy mogą być im pomocne (na przykładzie dentysty: słowa kluczowe i forma nagrody)
- czy doświadczyliśmy podobnej sytuacji i analiza tej sytuacji.
Strasznie ważną rzeczą jest analiza myśli i emocji. Wyżej postarałem się wytłumaczyć dlaczego myśli, a teraz przyszedł czas na emocje :)
Stając w jakiejkolwiek sytuacji dla nas stresującej, powinniśmy zidentyfikować nasze myśli i je zapisać, żeby później przeanalizować. Każdą sytuację lękową, z której wyszliśmy obronną ręką i jesteśmy z niej zadowoleni dobrze byłoby zapisać sobie na liście sukcesów. To pomoże nam początkowo w walce z fobią społeczną, ponieważ zwiększy naszą pewność siebie. Dodatkowo zdobyte doświadczenie przyda się w kolejnych sytuacjach lękowych. Z czasem musimy podchodzić do coraz trudniejszych sytuacji. Przed każdą z nich musimy odpowiedzieć sobie na kilka pytań:
- czego tak naprawdę się obawiam
- jakie elementy mogą być im pomocne (na przykładzie dentysty: słowa kluczowe i forma nagrody)
- czy doświadczyliśmy podobnej sytuacji i analiza tej sytuacji.
Strasznie ważną rzeczą jest analiza myśli i emocji. Wyżej postarałem się wytłumaczyć dlaczego myśli, a teraz przyszedł czas na emocje :)
niedziela, 4 listopada 2012
W poszukiwaniu pracy
Nie ma co czekać na następną wizytę u psychologa. Kolejna jest we wtorek, więc zabrałem się za ponowne szukanie pracy. Niestety jak do tej pory szło mi to nieskutecznie. Sam mówiąc szczerze nie wiem gdzie bym chciał pracować, bo oczywiście każda praca wiąże się ze stresami, a już zwłaszcza dla fobika społecznego. Z jednej strony chciałbym podobną pracę do poprzedniej, czyli ambitną, odpowiedzialną i kreatywną. Z drugiej strony mam już dosyć odpowiedzialności i kontaktu z klientami. W sumie to i tak chyba mam niewiele do gadania i trzeba brać co jest bo jak do tej pory otrzymałem tylko ze 3 odpowiedzi na moje CV i jak się okazało po wygooglowaniu wszystkie firmy to oszuści :D Nie wiem czy mam takie niesamowite szczęście, czy po prostu w dzisiejszych czasach jest aż tylu oszustów.
piątek, 2 listopada 2012
Dentysta - pierwsze podejście ;)
uufff dobra udało się zadzwonić i zapisać :) niestety dopiero na wtorek ale dobre i to. Chciałem już mieć to z głowy.
Muszę przyznać, że lęk był o wiele mniejszy niż zwykle. Przed telefonem myślałem o perspektywie miłego wieczoru co zdecydowanie spowodowało pozytywne reakcje :) oprócz tego spisałem sobie słowa kluczowe na kartce tak abym miał pewność, że przedstawię swój problem zrozumiale i w całości. To też mi ułatwiło zadanie. Pani psycholog prosiła abym przed telefonem postarał się zidentyfikować myśli, które wywołują u mnie lęk. Jestem świeżo po telefonie i tak sobie myślę, że chyba te powyższe rozwiązania rozwiały w większości moje lęki. Bałem się jedynie tego czy recepcjonistka, z którą będę rozmawiał będzie sympatyczna czy niemiła. Nie wiem czy da się zrobić coś z tym lękiem. Zapytam o to terapeutkę.
Muszę przyznać, że lęk był o wiele mniejszy niż zwykle. Przed telefonem myślałem o perspektywie miłego wieczoru co zdecydowanie spowodowało pozytywne reakcje :) oprócz tego spisałem sobie słowa kluczowe na kartce tak abym miał pewność, że przedstawię swój problem zrozumiale i w całości. To też mi ułatwiło zadanie. Pani psycholog prosiła abym przed telefonem postarał się zidentyfikować myśli, które wywołują u mnie lęk. Jestem świeżo po telefonie i tak sobie myślę, że chyba te powyższe rozwiązania rozwiały w większości moje lęki. Bałem się jedynie tego czy recepcjonistka, z którą będę rozmawiał będzie sympatyczna czy niemiła. Nie wiem czy da się zrobić coś z tym lękiem. Zapytam o to terapeutkę.
Subskrybuj:
Posty (Atom)